Info

avatar Ten blog rowerowy od czerwca 2012 r. prowadzi mih z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 2172.00 kilometrów (plus 1209 km sprzed bloga) w tym 127.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.36 km/h i zwiedzam świat.
Więcej o mnie. Niżej goście zliczani od listopada 2012 r.:

Flag Counter


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mih.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km teren
03:05 h 13.95 km/h:
Maks. pr.:24.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Fabryka benzyny syntetycznej i lapidarium Police

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 14.07.2012 | Komentarze 1



Nadszedł czas wakacji i wakacyjnych wyjazdów. Ja jeszcze pracuję, za to mamy już gościa - chrześniaka żony Szymona. Dzisiaj szukamy pomysłu na wycieczkę rowerową. Szymona najbardziej pociągają Niemcy, ale bez paszportu jechać się nie da, a ze sobą nie zabrał. Ślęczy nad mapą i szuka alternatywy. Jak na 11 latka ma spory zapał, zobaczymy jak z siłami. W końcu pada pomysł pojechania do Polic. Ścieżką rowerową w tempie spacerowym jedziemy do ruin Fabryki Benzyny Syntetycznej. Po drodze oglądamy pomnik ofiar faszyzmu w Trzeszczynie i odrabiamy lekcję historii dotyczącą II Wojny Światowej. Na terenie fabryki obowiązkowe zdjęcie przy czerwonym elewatorze i wieży strażniczej oraz na schronie jednoosobowym.




Po skromnym posiłku na rampie i zaliczeni sesji foto (wreszcie ma mi kto zdjęcia robić) jedziemy do miasta szukać hamburgerów. Szymon zarządził, ja prowadzę. Droga w pewnym momencie się kończy i musimy przebijać się po nasypie kolejowym i dalej przez chaszcze i płoty. W końcu dotarliśmy do ulicy Jasienickiej. Stamtąd już prostą drogą jedziemy do miasta. Zaliczywszy kolejny posiłek zaczynamy kręcić do domu. Odwiedzamy jeszcze polickie lapidarium, gdzie znajduje się ponad 125 elementów sztuki sepulkralnej, zebranych z blisko 20 cmentarzy z terenu gminy. Tutaj ponownie dajemy sobie chwile na wyjaśnienie zawiłości historycznych i tłumaczenia czemu na płytach nagrobnych są niemieckie nazwiska.


Po drodze do Szczecina zaliczamy zdjęcie przy helikopterze straży pożarnej:

Do domu dojeżdżamy spokojnym tempem, Szymon zadowolony, dał radę i nawet bez specjalnego zmęczenia. 43 km - nowy rekord.


Komentarze
davidbaluch
| 15:41 poniedziałek, 28 września 2015 | linkuj fajna wycieczka
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eszcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]