Info
Ten blog rowerowy od czerwca 2012 r. prowadzi mih z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 2172.00 kilometrów (plus 1209 km sprzed bloga) w tym 127.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.36 km/h i zwiedzam świat.Więcej o mnie. Niżej goście zliczani od listopada 2012 r.:
Mój rower
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Maj2 - 3
- 2012, Listopad2 - 20
- 2012, Październik8 - 37
- 2012, Wrzesień6 - 19
- 2012, Sierpień11 - 14
- 2012, Lipiec9 - 1
- 2012, Czerwiec5 - 9
Dane wyjazdu:
56.00 km
13.00 km teren
03:23 h
16.55 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Unibike Globetrotter
Niemcy - Ladenthin, Hohenholz, Lebehn, Grambow
Piątek, 20 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0
W dniu dzisiejszym wybieram się na stronę niemiecką. Wycieczka właściwie bez celu, z małym nastawieniem na obejrzenie jeziora w Lebehn. Mapa nie pokazuje, aby była tam plaża, trzeba by sprawdzić. Wyjazd zaczynam od Mierzyna, gdzie wjeżdżam na kompleks sportowy Mierzynianka. Przy okazji mogę wypróbować nową blokadę U-lock Magnum 3000. Zapinam rower bez problemu do latarni i wchodzę na wieżę widokową. Blokada jest duża, szeroka, ciężka - 2,6 kg, na szczęście bez problemu mieści się w kufrze. Początkowo żałowałem, że rzuciłem się na najgrubszą i najmocniejszą, ale teraz jestem zadowolony. Mogę bez strachu się na wieże wdrapać i na moment spuścić rower z oczu. Smutne, że w takich czasach przyszło żyć. Widoczek z wieży raczej skromny, ale kompleks naprawdę fajny.
Za Dołujami poruszam się Szlakiem Parków i Pomników Przyrody.
Za Kościnem kończy się asfalt i przebijam się przez błota, za to napotykam fajne jeziorko.
Jakoś docieram do Bobolina, gdzie pod kościołem fotografuję kolejny z pomników Wielkiej Wojny czyli kamień z wyrytymi nazwiskami mieszkańców wsi, którzy zginęli podczas I Wojny Światowej. Nazwiska oczywiście niemieckie, ledwo już widoczne, wyraźnie prezentuje się odznaczenie żelaznego krzyża.
Granicę przekraczam w Warniku skąd dojeżdżam do Ladenthin. Niedaleko za wioską kończy się asfalt i tłukę się po bruku przez kilka kilometrów do Hohenholz.
W Hohenholz skręcam w prawo i ścieżką rowerową jadę do Lebehn. Jeziorko prezentuje się co najmniej skromnie. Napotykam za to ładnie utrzymany pomnik.
Z Lebehn jadę do Grambow i dalej do granicy w Lubieszynie. Przez Dołuje, Skarbimierzyce i Mierzyn docieram do domu.
Kategoria 5. Niemcy